Thursday 8 May 2014

Polak z głodu nie zginie...

z pragnienia też nie. Będąc tutaj staram się kupować i próbować jak najwięcej lokalnych specjałów, taka szansa może się już nie powtórzyć. Nie spodziewałam się absolutnie żadnych polskich przysmaków, a jednak, tak daleko od kraju czekała na mnie niespodzianka. W sklepach są dostępne 'polskie' produkty!! 



Zacznę od pierogów a'la ruskie, ponieważ wypatrzyłam je w trakcie pierwszym zakupów spożywczych w dziale z mrożonymi gotowymi daniami, przyznam się, że ich nie kupiłam, więc nie wiem jak smakują, ale planuję je przetestować. Pierogi lubię, ale tylko jeść, więc jak zatęsknię za krajem i polskim jedzeniem to jak znalazł... Te same pierogi są dostępne w Stanach, przypuszczam, że są sprowadzane głownie ze względu na amerykańskich turystów. Wspomnę od razu, że większość produktów jest sprowadzana właśnie ze Stanów, część z Anglii i mają nawet irlandzkie masło. 


Po doświadczeniu z pierogami pomyśleliśmy, że może znajdziemy Żubrówkę albo inny polski alkohol, nie myliliśmy się. Wódka Belveder jest sprzedawana w SuperCentre w Worthing, w cenie ok. 58USD za  750 ml. Możliwe, że w sklepach monopolowych można znaleźć inne polskie alkohole.
Najpopularniejszym napojem wyskokowym na wyspie jest rum, to właśnie z Barbadosu pochodzi Mount Gay Rum, marka ta jest najstarszą marką rumu, produkcję alkoholu zaczęto w 1703 roku! 


Na sam koniec zostawiłam największą niespodziankę - KIEŁBASA! W dodatku jest produkowana lokalne, w Bridgetown, jest to ogromne zaskoczenie. Niestety kiełbasa jest mrożona, na pewno traci dużo ze swoich, wątpliwych, walorów smakowych. Kiełbasa, z Barbadosu, jest z mięsa wołowego, ze względu na brak regulacji nie ma podanych dokładnych ilości składników. Ze skonsumowaniem musieliśmy czekać do rana, okazało się, że struktura jest totalnie gąbczasta, a w smaku w niczym nie przypomina kiełbasy, jak dla mnie niejadalna... Mąż zjadł na śniadanie 1,5 kiełbaski, resztę wyrzuciliśmy. Nadal korci mnie aby napisać do producenta, że ten produkt nie jest żadną kiełbasą i powinni zmienić nazwę ;)



5 comments:

  1. Nie jedz tych pierogow, bo sa okropne. Kiedys, lata temu je sprobowalam i stwierdzilam ze sa niejadalne.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dzięki za ostrzeżenie, planowałam je jutro kupić ;)

      Delete
  2. Może gdzieś trafisz na coś dobrego, naprawdę polskiego nie tylko z nazwy. Ale te odległości chyba nie służą importowi z Polski.
    Pozdrawiam :)

    ReplyDelete
  3. Szczerze nawet nie spodziewałam się, że znajdziecie tam cos polskiego ;) ja tam bym napisała do producenta kiełbasy, że to nie kiełbasa :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Napisałam do nich na FB, nawet powiedziałam, że pomogę im zrobić kiełbasę :D Mam trochę doświadczenia, bo z rodzicami robiłam. Nie doczekałam się od nich jednak żadnej odpowiedzi. W ostatni weekend byliśmy w innym sklepie i też widzieliśmy 'Polish sausage', jednak nie odważyliśmy się kupić ;)

      Delete